W najnowszej historii nasze drogi z Hutnikiem Kraków nie krzyżowały się szczególnie często. Od sezonu 2003/04, w którym spadliśmy z III ligi, z krakowską drużyną rywalizowaliśmy w tylko dwóch różnych sezonach.
Trzy lata temu z Hutnikiem mierzyliśmy się dwukrotnie w II lidze – spotkanie jesienne zakończyło się wysoką wygraną naszego najbliższego rywala (aż 6:0), natomiast wiosną nasza drużyna rzutem na taśmę zdobyła punkt po bramce Zawiślaka w doliczonym czasie gry. Z Hutnikiem mierzyliśmy się także w trzecioligowym, pandemicznym sezonie. Wówczas jedyna potyczka z biało-błękitno-niebieskimi odbyła się na Suchych Stawach zakończyła się podziałem punktów (1:1, gol Józefiaka). W tym samym sezonie Hutnik, wraz z Motorem uzyskali promocję do II ligi.
To tylko te najświeższe wspomnienia – historia naszych starć z Hutnikiem jest niezwykle bogata. Biorąc pod uwagę rozgrywki zarówno ligowe, jak i pucharowe, najbliższy mecz z Hutnikiem będzie 26. bezpośrednim starciem w historii.
Początki tej rywalizacji sięgają lat 70-tych. Pierwszy raz z Hutnikiem zmierzyliśmy się na drugim szczeblu rozgrywkowym w kraju, w sezonie 1976/77. Siarkowcy wówczas zbliżyli się do walki o awans na najwyższy szczebel w kraju, ostatecznie zajmując 4. miejsce w ligowej stawce. Mecze z Hutnikiem przyniosły dwa remisy – 1:1 w Krakowie i 0:0 w Tarnobrzegu. W kolejnym sezonie także dwukrotnie podzieliliśmy się punktami, a do kolejnych starć doszło dopiero w sezonie 1989/90. W domowym spotkaniu Hutnik pokonał nasz zespół 2:0, a w Tarnobrzegu znów padł remis (gol Krzysztofa Dziubela). Ostatecznie drużyna z Krakowa zajęła pierwsze miejsce w ligowej tabeli i awansowała pierwszy raz w swojej historii do I ligi.
Minęły 2 lata i Siarkowcy pod wodzą śp. trenera Janusza Gałka dołączyli do piłkarskiej elity w kraju. Z Hutnikiem spotkaliśmy się w domowym meczu już w 5. kolejce. I pierwsze w historii spotkanie między nami w najwyższej lidze w Polsce zakończyło się zwycięstwem 2:0 po golach Marka Sadowskiego i Andrzeja Kobylańskiego.
Skład Siarki z tamtego spotkania: 𝙋𝙖𝙘𝙞𝙤𝙧𝙠𝙤𝙬𝙨𝙠𝙞, 𝙋𝙤𝙧𝙚̨𝙗𝙣𝙮, 𝙏𝙮𝙗𝙪𝙧𝙨𝙠𝙞, 𝘽𝙤𝙜𝙪𝙨𝙯𝙚𝙬𝙨𝙠𝙞, 𝙕𝙞𝙚𝙡𝙞𝙣́𝙨𝙠𝙞, 𝙎𝙖𝙙𝙤𝙬𝙨𝙠𝙞, 𝙍𝙚𝙟𝙘𝙯𝙮𝙠, 𝙆𝙪𝙘𝙝𝙖𝙧𝙨𝙠𝙞 (𝘽𝙪𝙘𝙯𝙚𝙠 𝟳𝟱’), 𝙂𝙧𝙤𝙢𝙚𝙠, 𝙆𝙤𝙗𝙮𝙡𝙖𝙣́𝙨𝙠𝙞, 𝙆𝙡𝙞𝙘𝙝 (𝘿𝙯𝙞𝙪𝙗𝙚𝙡 𝟳𝟴’) – dane z książki Sławomira Strzałki „Siarka Tarnobrzeg w latach 1989-2018”.
Po drugiej stronie występował chociażby Marek Koźmiński, Tomasz Hajto, czy Kazimierz Węgrzyn. W rewanżu gol Buczka zapewnił nam remis. Dla gospodarzy strzelał Mirosław Waligóra.
Waligóra strzelał także w kolejnym sezonie w meczach z Siarką. Na Suchych Stawach Hutnik wygrał 3:0 (Waligóra x2, Kraczkiewicz), a w Tarnobrzegu pokonał Siarkę 4:0 (jedno z trafień należało znów do Waligóry).
Kolejny raz spotkaliśmy się znów w I lidze, w sezonie 1995/96. Na szczególną uwagę zasługuje mecz z ostatniej kolejki.
Dublet napastnika Hutnika – Zakariego Lambo zapewnił im awans do europejskich pucharów, a dla Siarki to spotkanie do dziś pozostaje ostatnim na najwyższym szczeblu w kraju.
Później z Hutnikiem wielokrotnie graliśmy w latach 1999-2004. W zasadzie to poza sezonem 2001/02, za każdym razem spotykaliśmy się w lidze. Większość z tych meczów kończyła się zwycięstwami naszych najbliższych rywali (2-1-5). Jedno ze spotkań Hutnik wygrał aż 5:0, a cztery gole strzelił nam nasz były napastnik – Andrzej Białek. Ale o tych, którzy łączą oba kluby będzie w osobnym poście.
𝘿𝙬𝙖 𝙥𝙪𝙘𝙝𝙖𝙧𝙤𝙬𝙚 𝙨𝙥𝙤𝙩𝙠𝙖𝙣𝙞𝙖 – 𝙙𝙬𝙞𝙚 𝙙𝙤𝙜𝙧𝙮𝙬𝙠𝙞. 𝘾𝙯𝙮 𝙝𝙞𝙨𝙩𝙤𝙧𝙞𝙖 𝙯𝙖𝙩𝙤𝙘𝙯𝙮 𝙠𝙤ł𝙤?
Rywalizacja Siarki z Hutnikiem sięga nie tylko rozgrywek ligowych, ale także tych pucharowych. Dwukrotnie spotykaliśmy się z krakowską drużyną w Pucharze Polski. Pierwszy raz w sezonie 1977/78, właśnie w I rundzie Pucharu. Hutnik wygrał wtedy po dogrywce w Tarnobrzegu 1:0 i awansował do 1/16. Siarkowcy zrewanżowali się na Hutniku w sezonie 1995/96, gdy los znów nas skrzyżował na pucharowym gruncie. I znów doszło do dogrywki. Po 90 minutach utrzymywał się remis 2:2 (Tyburski, Kukiełka). W dodatkowych 30 minutach Siarkowcy przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść po golu Mieczysława Ożoga na 3:2 i awansowali do 1/8 finału, gdzie ulegli GKS-owi Bełchatów.
Łączny bilans:
4-9-12, gole: 20-47
Bilans gier w Tarnobrzegu:
4-4-5, gole: 14-18